- Iza wstawaj spóźnisz się do pracy - powiedział Marco wchodząc do jej pokoju
- Już wstaje
- To ja idę na dół zrobić śniadanie
Jak powiedział tak uczynił. Chwilę później zeszła Iza w szlafroku.
- Matko jak ty wyglądasz - krzyknął Marco - ty masz ze 40 stopni gorączki
- Ale muszę iść do procy
- Nie ma mowy nigdzie nie idziesz, zaraz zadzwonię do trenera i powiem że jesteś chora
- Ja nie mam jeszcze urlopu
- Spokojnie zaraz zobaczysz.
Reus zadzwonił do Kloppa i wszystko powiedział trener zgodził się oczywiście żeby przez kilka dni Iza została w domu gdyż ze zdrowiem nie ma przebacz.
- Wszystko załatwione do końca tygodnia zostajesz w domu.
- Ale jak to
- Nie ważne idź na górę i masz leżeć w łóżku ciągle. Ja mam trening od 12-14 postaram się szybko wrócić i kupić Ci jakieś lekarstwa po drodze.
- Dobrze a mogę siedzieć w salonie i oglądać telewizję?
- W drodze wyjątku owszem.
- Leć bo się spóźnisz
- Dobra już id. Pamiętaj masz leżeć!
- Tak tak pamiętam idź już!
Ubrał się i wyszedł. Iza położyła się w salonie zrobiła sobie gorącej herbaty i zaczęła oglądać jakieś filmy które Marco miał na półce. Głównie były to filmy akcji ale znalazły się jakieś romansidła aż Iza była w szoku. Naglę rozległ się dzwonek do drzwi. Iza wstała żeby pójść otworzyć. W drzwiach stał Kuba.
- Co ty tu robisz. Nie masz treningu przypadkiem.
- Mam. Znaczy nie mam bo mam urlop. Miałem jechać do rodziny do Polski ale Marco zadzwonił że jesteś chora.
- Ale ja sobie poradzę możesz spokojnie jechać
- Lot mam dopiero jutro rano więc mogę się tobą zająć. Chyba że nie chcesz?
- Nie no jak już przyjechałeś to wejdź. Chcesz herbaty?
- Ty idź się połóż a ja zrobię.
- Ale..
- Żadnego ale.
Iza spojrzała na Kubę i wykonała jego polecenie
- Co oglądamy - zapytał Kuba siadając koło Izy i stawiając kubek herbaty
- Jakieś romansidło znalazłam na półce
Kuba zaczął się śmiać po cichu
- Z czego się śmiejesz - zapytała Iza z zaciekawieniem
- Znalazłaś romans na półce z filmami Marco?
- Tak a co w tym dziwnego?
- Hahahah nic nic haha
- Że niby facet nie ogląda takich rzeczy?
- Haha nie nic przecież nie mówie
Kuba przysunął się do Izy i odkręcił się twarzą do niej że dzieliło ich tylko kilka milimetrów. Pocałował ją delikatnie a po chwili coraz mocniej.
- Ej zarazisz się - powiedziała Iza odpychając Kubę
- Ja już jestem chory
- Jak to?
- Jestem chory gdy ciebie nie ma obok mnie - i zaczął z powrotem ja całować. Wziął Izę na ręce i zaniósł ją na górę do swojego pokoju. Powoli całował ją po szyi, piersiach aż zdjął z niej bluzkę od piżamy a po chwili z siebie zdejmował ubrania. Kuba był bardzo dobry w łóżku. Stracili poczucie czasu jak usłyszeli że ktoś wchodzi do mieszkania.
- Iza!! Kuba!!! już jestem
Gdy tylko to usłyszeli Kuba zaczął się ubierać w tępię i usiadł na łóżku.
- O Kuba jak ty to zrobiłeś że Iza leży w łóżku ja rano nie mogłem jej tutaj zagonić
- Ma się swoje sposoby - powiedział i spojrzał na Izę która zrobiła się cała czerwona
- Ale widzę nadal masz gorączkę kupiłam Ci jakieś lekarstwa zaraz Ci przyniosę.
I wyszedł z pokoju.
- Widzisz mam na ciebie dobry wpływ - zaśmiał się Kuba
- Oczywiście
- Słuchaj kochanie ja muszę już jechać się spakować.
- Będę tęsknić kiedy wracasz?
- W sobotę. Żegnaj.
- Nie mów żegnaj bo to odbiera nadzieje na ponowne spotkanie, ktoś mi to kiedyś powiedział - uśmiechnęła się
~Tydzień później~
Iza wyzdrowiała i wróciła do pracy
- Iza! - krzyknął Jakub biegnąc do niej gdy szła do gabinetu
- Co się stało chcesz pogadać?
- Nie nic się nie stało. Tylko muszę Ci coś bardzo ważnego powiedzieć...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? Jeśli tak to komentarz bo nie wiem czy jest sens dalej pisać. Następny rozdział dodam jak będzie 5 komentarzy.
Prośba:
Każdy kto ma fb proszę o polubienie mojej stronki :) oto ona:
http://www.facebook.com/pages/Jakub-B%C5%82aszczykowski/345405812221804 Z góry dziękuje :)
Dalsze części poprosze :D
OdpowiedzUsuńPowiedziałam że jak będzie 5 komentarzy dodam dalszą część :)
UsuńFajnee ; D Zapraszam do mnie ; ) : http://marta-marco-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki na pewno przeczytam :)
UsuńFajny rozdział, taki ... pozytywny :))
OdpowiedzUsuńStarałam się żeby taki właśnie był :P
UsuńNaprawdę uwielbiam Twojego bloga :D świetne rozdziały !
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na prawdę to co mówisz jest dla mnie bardzo budujące :D
UsuńPenie, że masz dalej piać... Naprawdę super piszesz!
OdpowiedzUsuńheh dzięki ale bez przesady tak dobrze to nie piszę :)
UsuńPisz dalej bardo fajne ... Wciąga ; P
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRozdział 18 na Uzależnionej od Tytonia
OdpowiedzUsuńhttp://liefde-wera-tytonn.blogspot.com/ :)
Heh na pewno przeczytam :)
Usuń