sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 40

3 dni minęły jak mrugnięcie okiem. Do Izy zadzwoniła pani doktor że wyniki są już do odebrania. Od razu zadzwoniła do Pawła, ale ten nie odbierał. Postanowiła że poczeka kilka godzin i zadzwoni do niego bo może ma trening.
- Nie mogę dodzwonić się do Pawła
- Spokojnie może ma trening - odpowiedział Kuba grając z Przemkiem na PS3
- Denerwuje się
- Iza spokojnie, nie możesz się denerwować
- Może już wystarczy tych gier? Może pójdziecie na spacer?
- Śpaćej?
- Tak, weź tatusia i idźcie na basen
- Baśeń! Tatio moźemy?
- A masz strój na basen? - zapytał Kuba odkładając dżojstik
- Ma strój, był na basenie ze mną jak wy trenowaliście
- Aaa no okej, aa gdzie tu jest najbliższy basen? - Kuba nie znając miasta zapytał patrząc na Izę
- Na Jagiellońskiej! - krzyknęła Iza wchodząc do toalety - Aaaaaa!
- Co się stało? - Kuba przeraził się i szybko pobiegł do łazienki
- Kuba, boli aaa, wody mi odeszły! Kuba ja rodzę!
- Już spokojnie, wstań, i jedziemy do szpitala
Kuba szybko z Izą zszedł do recepcji pytając gdzie tu jest najbliższy szpital, okazało się że tuż za rogiem. Do szpitala dotarli w 5 minut.
- Lekarza! - krzyczał Kuba niosąc na rękach Izę - Moja żona rodzi!
- Proszę położyć ją tutaj - pielęgniarka zawiozła ją na sale porodową, - Chce pan być przy porodzie?
- Nie! aaa - krzyknęła Iza
- Lepiej będzie jak poczekam tutaj.
Poród się zaczął, Kuba zadzwonił po mamę Bożenę żeby zabrała Przemka. Kuba czekał 5 godzin przed salą, razem z drugim ojcem, który czekał na korytarzu.
- Pierwsze dziecko? - zapytał nieznajomy facet Kubę
- Drugie - odpowiedział - A twoje?
- Pierwsze
- Spokojnie będzie dobrze
W tym momencie wyszedł lekarz z sali porodowej.
- Panie doktorze co z moją żoną? - poderwał się Kuba
- Niestety pana żona, doznała poważnych obrażeń podczas noszenia ciąży, nie udało nam się jej odratować, przykro mi
Kuba po tych słowach usiadł na krześle chowając głowę w ręce. Nie wierzył własnym uszom. Z zamyśleń wyrwał go głos pielęgniarki.
- Pan Błaszczykowski?
- Tak to ja - podniósł się z krzesła cały zapłakany
- Czemu pan płacze? Trzeba się cieszyć
- Mam się cieszyć że straciłem żonę?!
- Ale to chyba jakaś pomyłka. Pana żona jest w świetnym stanie, dziecko również. Chce pan się z nimi zobaczyć?
- Ale... Tak!
- To proszę za mną
Pielęgniarka zaprowadziła Kubę do sali gdzie leżała Iza i trzymała na rękach dziecko.
- Iza? - Kuba wszedł do sali pytając niepewnie
- Kubuś! Zobacz - ucieszyła się widząc Kubę i wskazując na dziecko
- Dziewczynka?
- Tak - Iza wyszczerzyła zęby - Płakałeś?
- To nic - Kuba ocierał oczy - Jak ją nazwiemy?
- Może Oliwia?
- Oliwia, może Julka?
- Nie... hmm Gabriela
- Gabrysia - Iza spojrzała na śpiące dziecko - Witaj na świecie Gabi
Kuba jeszcze chwile rozmawiał z Izą, i wróciła po Przemka do mamy.

~Trzy dni później~
Dzisiaj Kuba odbierał Izę ze szpitala. Przyjechał po nią z Przemkiem o 11. Była już gotowa do wyjścia.
- Witaj słońce - Kuba wszedł do sali i dał buziaka Izie
Przemek podszedł do łóżka gdzie stał fotelik i bacznie przyglądał się dziecku co w nim spało.
- To twoja siostrzyczka - Kuba podszedł do Przemka
- Wojałem bjata!
- Ale siostra też fajna?
- Moźe byś
- Zbieramy się? - Iza wstała z łóżka.
- Ta tak już
- Weźmiesz małą? - Iza spojrzała na Kubę
- Pewnie - uśmiechnął się wziął fotelik i wyszedł z sali
Iza wzięła Przemka za rękę i zrobiła to samo. 10 minut później byli już w hotelu. Oczywiście pani Bożena przyjechała zobaczyć się z wnuczką. Iza bez skutecznie próbowała dodzwonić się do Pawła ale ten nadal nie odbierał. Sama nie mogła odebrać wyników, więc zadzwoniła do szpitala i poprosiła o odesłanie wyników pod wskazane adresy.

Tydzień później cała czwórka wróciła do Dortmundu, gdyż Kuba zaczynał treningi.

------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje że się podoba :) Nie wiem kiedy dodam następny niestety. Jeśli już przeczytałeś to zostaw komentarz :D Na pewno doda mi to siły do pisania :D Z góry dziękuje. Następny rozdział jak będzie 7 komentarzy! 

13 komentarzy:

  1. O Bosz jak mnie wystaraszyłaś że nie żyje !! Aż mi serce staneło !! Uff dobrze że wszystko Ok !! Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. ale wydygałam :D a tu jednak żyję <3 suuper :D ciekawa jestem co z Pawłem... :)) czekamy na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny rozdział ♥ Zresztą jak każdy inny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny <3 ale się zestresowałam... z niecierpliwością czekam na kolejny :) mam nadzieję, że Pawłowi nic się nie stało. :)
    zapraszam też na moje opowiadanie: http://lukasz-marcelina-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny !!!! Normalnie serce mi stanęło i dech odebrało. Zatrzymałam się w tym momencie chyba przez dobre 2 min. i myślałam nie czytając dalej, ale później już na szczęście dalej zaczęłam czytać i wszystko się wyjaśniłao. Naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nominujemy Cię do Liebster Awards :) szczegóły tutaj: http://tylkoborussiaciwglowie.blogspot.com/2013/02/rozdzia-7.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja się wystraszyłam,że uśmierciłaś Izę :D
    Boskie + zapraszam do mnie ;)
    http://marcoundmarioborussia.blogspot.com/2013/02/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ! :D Czekam na następny rozdział . :) i zapraszam do mnie--->
    http://weloveit-bvbforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń