sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 31

10 lutego odbył się mecz Borussii Dortmund z Hannoverem 96. Wszyscy chłopacy z BvB wybiegli z czarną przepaską na ramie. Na znak żałoby po Robercie. W gazetach pojawiały się różne informacje na temat braku Roberta w podstawowym składnie. Jedni pisali że był chory, inni że zmagał się z kontuzją. Iza wspólnie za całym sztabem szkoleniowym i zarządcami BvB postanowiła że po meczu ogłoszą prasie że Robert nie żyje. Iza wiedziała że tego Robert nie chciał ale domyślili by sie prędzej czy później. Mecz skończył sie wygraną Borussii 3:1 po golach Reusa, Schibera i Błaszczykowskiego. Tak jak ustaliła Iza wyszła do sali konferencyjnej do prasy.
- Czytałam w prasie, nie będę wymieniać w jakiej różne spekulacje na temat braku Roberta na meczu. Chciałam powiedzieć że to wszystko jest nie prawda. Robert Lewandowski... popełnił samobójstwo. Tyle mam do powiedzenia. Dziękuje - wstała i wyszła. Dziennikarze próbowali jeszcze pytać ale nikt nie otrzymał odpowiedzi.
Na drugi dzień w gazetach na pierwszych stronach były nagłówki "Lewandowski nie żyje!" "Lewy z BvB popełnił samobójstwo!" "Robert Lewandowski nie żyje" Nawet w polskich gazetach codziennych widniały takie nagłówki. Każdy piłkarz dostał po 3 dni wolnego. Oczywiście Iza była normalnie w pracy gdyby któryś chciał pogadać lecz przyszło tylko dwóch Christ i Oliver. Iza powypełniała wszystkie papiery potrzebne na następny mecz i siedziała w gabinecie czekając że może jeszcze ktoś przyjdzie. Do głowy wpadł jej pomysł spróbowania zadzwonienia do Mai. Po 4 sygnałach odebrała:
- Halo?
- Maja! Gdzie ty jesteś? - zapytała niedowierzająca że odebrała.
- Daleko - odpowiedziała krótko i oschło
- Dobrze jak nie chcesz to nie mów. Chcę Ci powiedzieć tylko jedno. Robert popełnił samobójstwo - Iza po tych słowach oczekiwała przez dłuższą chwilę reakcji ale po drugiej stronie słuchawki było głucho. - Halo? Jesteś tam? - nie otrzymała odpowiedzi. Maja się rozłączyła.
Iza sprawdzając e-maila dostała wiadomość zaadresowaną do niej. W wiadomości znajdował się filmik z pod piskiem
"Bardzo byli byśmy wdzięczni jakbyście puścili ten film na zbliżającym się meczu na telebimie. Wierni kibice! "
Iza jak zobaczyła filmik popłakała się, nie wierzyła że kibice będą aż tak wierni i zrobią filmik o Robercie upamiętniający go. Iza od razy zgrała go na płytę i poszła do zarządcy stadionu. Zgodził się bez wahania gdy zobaczył go. Iza wróciła do domu po 17 bo pojechała jeszcze na zakupy gdyż nic nie mieli w lodówce. Weszła do domu, a na kanapie zobaczyła śpiącego Kubę i Przemka. Nie chciała ich budzić bo słodko razem wyglądali zrobiła im tylko zdjęcie i od razu pobiegła do gabinetu wydrukować je.

Na następnym meczu tak jak obiecał zarządca został puszczony filmik upamiętniający Roberta. Wszyscy kibice wstali podnieśli flagi do góry i oglądali, a na końcu skandowali jego imię.

Trzy miesiące później
 Iza dostała telefon z Polski że jej tata jest umierający i żeby przyjechała jak na najszybciej. Lot udało jej się zamówić jeszcze tego samego dnia więc wieczorem była w Polsce. Pojechała do rodzinnego domu bo jej mam dzwoniła do niej że ojciec chciał umrzeć we własnym domu we własnym łóżku. Stanisław poprosił Izę o chwilę rozmowy. Stanisław był bardzo słaby Iza wiedziała że zaraz może jego serce nie wytrzymać.
- Mu-sze Ci coś ba-rdzo wa-żne-go po-wie-dzieć - mówił ciągle łapiąc oddech
- Tato spokojnie - Iza trzymała go za rękę a w oczach miała pełne oczy łez
- Masz........ masz...  braaa...ta - Odpowiedział resztkami sił i zamknął oczy
Iza wstała puszczając jego rękę, wstała z niedowierzaniem "Brata?", "Jakiego brata?", "Tata zdradził mamę? To nie możliwe", " Ale wyraźnie usłyszałam BRATA"

---------------------------------------------------------------------------------
Oto nagranie które przysłali Izie kibice :
http://www.youtube.com/watch?v=smtRxZqAe0A
Mam nadzieje że podobało sie :)
Pamiętaj żeby zostawić komentarz! :D

9 komentarzy: