poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 27

Następnego dnia chłopaki obudzili się na kanapie strasznie nie wyspani. W przedpokoju zauważyli kurtki i buty swoich dziewczyn więc poszli na górę sprawdzić czy śpią. Gdy weszli do sypialni zobaczyli Natalię, Maję i Izę śpiące w jednym łóżku. Chłopaki wiedzieli że wróciły pewnie późno i dali im jeszcze pospać. Kuba zadzwonił do Marco żeby poinformować go że Natalia tę noc spędziła u nich w domu.
- Halo?
- Hej tu Kuba
- Siema co tam
- Okej wszystko słuchaj Natalia dzisiejszą noc spędziła u nas
- U was?
- Tak u nas nie wyraźnie mówię?
- Nie nie bardzo wyraźnie tylko jestem zdziwiony mogła zadzwonić
- Słuchaj one są tak napite że pewnie nie wiedziały jak numer wykręcić - śmiał się Kuba 
- Ha Ha bardzo śmieszne! - powiedziała Iza wchodząc ze schodów
- Dobra słuchaj Marco ja kończę bo właśnie balowiczki się obudziły
- Heh dobra dobra. Widzimy się na treningu
- Widzimy. Cześć
- Cześć.
Kuba odłożył słuchawkę i przytulił się do żony.
- Wyspałaś się?
- Nie bardzo
- Jak wczorajsza impreza? Udana?
- Nawet bardzo - uśmiechnęła się Iza
- To się cieszę
- Co tu się dzieje - powiedziała ledwo schodząc ze schodów Maja
- Huhu widzę że się zabalowało
- Ty byś lepiej kawy zrobił, a nie dobijasz
- Dobrze dobrze, a ty słońce herbaty czy soku? - spytał się Kuba
- Soku kotek, gdzie Przemek?
- Poszedł z Robertem na spacer
- Z Robertem?! - zapytała zdziwiona Maja
- Tak, wczoraj go usypiał nawet. Bardzo się Przemek do niego przywiązał - powiedział stawiając przed Mają kawę
W tym momencie do domu wszedł Robert z Przemkiem.
- I jak było na spacerze? - zapytał rozbawiony Kuba
- Świetnie
- Ojejku jaki zmarznięty - zaczęła go rozbierać Iza
- Widzę sprawdzasz się w roli ojca - podeszła do niego Maja i pocałowała go w policzek
- A nauczyłem go czegoś
- Robert i nauka.... hah niemożliwe - śmiał się Kuba
- A zdziwiłbyś się. Przemek powiedz Le-wy - przesylabował mu słowo Robert
- Le-wi - powtórzył za nim Przemek
- Pięknie - powiedziała Iza całując i przytulając do siebie Przemka
- To może ja zrobię śniadanie - stwierdził Kuba i poszedł do kuchni
- Chodź Przemuś zjemy coś - powiedziała Iza chcąc wziąć go za rękę i zaprowadzić do kuchni ale Przemek się uparł i nie chciał iść z Izą tylko z Robertem.
- Masz podejście do dzieci - stwierdziła Iza - Teraz czas na swoje - spojrzała na reakcję Mai
- Po ślubie - oznajmił biorąc Przemka na ręce a prowadząc za rękę Maję.
Kilka minut później zeszła Natalia i wszyscy zjedli śniadanie przyszykowane przez Kubę. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów i docinków ze strony panów typu "Nie uduszę się jak to zjem" albo "Nie jedz tego bo przytyjesz i cię wyrzucą"Po śniadaniu wszyscy rozjechali się do domów bo przecież za 2 dni miałbyś ślub.
Następnego dnia atmosfera była trochę nerwowa zarówno w śród pań jak i mężczyzn. Panna młoda była bardzo wybredna nic jej nie pasowało ale trzeba było zrobić tak żeby było dobrze przecież to był najważniejszy dzień w jej życiu. Panowie dla uspokojenia się i ukojenia nerwów wypili sobie po piwku i wszystko na spokojnie, po kolei robili.



-------------------------------------------------------------------------------------------
Zaczęłam pisać kolejnego bloga, też występuje tam piłkarz ale nie Kuba. Zaczęłam pisać następny gdyż chciałam powoli kończyć z tym, ale spokojnie będzie jeszcze kilka albo kilkanaście rozdziałów tutaj i jeszcze trochę namieszam :) Podobało się? - zostaw komentarz :D
Następny rozdział w środę może uda mi się wcześniej :)

6 komentarzy:

  1. Baardzo się podobało <3 Czekam na następny . A dasz linka tego drugiego bloga ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://zagubionawewlasnymswiecie.blogspot.com/
      Nie ma tam jeszcze żadnych rozdziałów ale z czasem będą sie pojawiały :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że nasza ciężarna zbytnio nie zabalowała;)
    Ślub Majki i Roberta? I can't wait!
    Zapraszam do siebie na czternastkę: http://diamond-vampire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń