(...) Był to... Robert, a przynajmniej tak wydawało się Izie. Szybko wybiegła z domu i pobiegła pod parkan, ale facet uciekł.
- Stój! Poczekaj! - ale facet nawet się nie obejrzał.
Iza stała jeszcze chwilę przed bramą analizując sobie wszystko co widziała. Chwile później przyszedł do niej Kuba.
- Kochanie co się stało? - zapytał przytulając ją od tyłu i całując w szyję
- Wydawało mi się że widziałam Roberta
- CO!? Ale gdzie?! jak?! To nie możliwe! Uspokój się! Chodź do domu! - Kuba zdenerwował się
- Ale Kuba spokojnie
- Bo bredzisz! przecież Robert nie żyje! Nie gadaj głupot! Wracaj do domu!
Iza nie wiedziała o co chodzi Kubie, z kochającego, troskliwego męża, tatusia stał się podejrzliwy, drażliwy. Kiedy próbowałam poruszać temat Roberta od razu urywał go. Oboje wróciliśmy do ogrodu gdzie siedziała reszta przyjaciół.
~Z perspektywy Kuby~
Nie chciałem by się wydało, Iza zaczęła coś podejrzewać dlatego unikałem tematy Roberta, starałem się nie myśleć ani mówić o nim.
- Łukasz, mogę Cię za słowo? - rozmowę przerwał Kuba
- Spoko chodź
Panowie udali się do kuchni.
- Iza się domyśla - zaczął Kuba
- Ale czego się domyśla? - zapytał zdezorientowany
- Widziała dzisiaj przed domem Roberta
- Ale miał siedzieć w domu i nie ruszać się!
- Wiem! i nie krzycz! Cicho bądź
- Trzeba się do niego wybrać
- Wiem ale nie dziś
Panowie rozmawiali jeszcze przez chwilę, a potem udali się do ogrodu.
~Iza~
Chłopaki cały czas byli zdenerwowani, nie chciałam pytać o co chodzi.
- Co powiecie na dyskotekę - zaczął Mario
- Kiedy? - zapytał Łukasz
- Dzisiaj?
- Ale my mamy dzieci - odpowiedziała Iza
- Ja odpadam - powiedziała Natalia
- Czemu? - zapytał Marco
Natalia spojrzała tylko na Marco, a ten od razu zrozumiał.
- Aa dobra ja tez odpadam... - przytaknął Marco
- Chcielibyśmy wam coś powiedzieć - zaczęła Natalia
- Ja i Natalia spodziewamy się dziecka - dokończył Marco
- Łał no gratuluje! - Iza podeszła i ucałowała przyjaciółkę
- No stary nareszcie!
Gdy wszyscy pogratulowali Natalii i Marco z powrotem wrócił temat imprezy.
- No to jak z ta imprezą? - niecierpliwił się Mario
- Nie mamy z kim dzieci zostawić - zaczął Kuba
- My z nimi zostaniemy - zaproponowała Natalia
- No właśnie - przytaknął Marco
- No to wszystko ustalone!
- To o 19? - zapytał Mitchell
- Mi pasuje
- Nam też
Wszyscy siedzieli jeszcze 2 godziny i około 17-18 rozeszli się do domów żeby się szykować na imprezę. Iza założyła to.Natalia i Marco zabrali Przemka i Gabrysię, Wojtek nie był zadowolony ale dało się go przekonać. O 19 wszyscy z powrotem przyjechali do Błaszczykowskich żeby od nich pojechać do klubu. Zaprosiliśmy jeszcze innych piłkarzy. Gdy dojechali paparazzi byli przed klubem robiąc zdjęcia wszystkim piłkarzom i ich towarzyszkom. Weszliśmy do klubu, a chłopaki od razu rzucili się do baru. My usiadłyśmy spokojnie i zaczęłyśmy gadać, chłopaki przynieśli nam drinki, a potem poszliśmy tańczyć. Gdy tańczyłam z Carlą (dziewczyna Moritza), Alice (żona Romana) i Luise (narzeczona Marcela) zauważyłam że nigdzie nie ma Kubu ani Łukasza. Dokładnie rozejrzałam się po klubie, potem wyszłam przed ale nie było ich. Postanowiłam zadzwonić ale ani Kuba, ani Łukasz nie odbierał. Wróciłam do środka mając nadzieje że zaraz wrócą.
~Kuba~
Razem z Łukaszem udaliśmy się do Roberta, który mieszkał w moim starym domu. Wiedzieliśmy że nie otworzy nam drzwi ale miałem klucze dlatego weszliśmy bez problemu. Siedział na kanapie oglądając jakiś film.
- Co wy tu robicie? - raptownie podniósł się z kanapy
- Przyszliśmy pogadać! - odpowiedział stanowczo Łukasz siadając przed nim na stoliku
- Masz stąd nie wychodzić! Rozumiesz?! - zaczął Kuba
- Iza Cię widziała - dokończył Łukasz
- Ja nie daje rady już! - odpowiedział im Robert
- Ale to dla twojego dobra, nie rozumiesz?
- Wiem! Ale ja się ich już nie boje! Chce normalnie wyjść! Zacząć żyć!
- Dopóki nie będą wszyscy siedzieć musisz tu zostać. - powiedział Kuba i razem z Łukaszem udali się do wyjścia - A jutro przywiozę Ci jakieś zakupy - i wyszli. Kuba miał nadzieje że ich nieobecności nikt nie zauważył. Jednak się mylił. Gdy tylko wrócił do klubu Iza zadawała tysiąc pytań.
~Iza~
Na żadne z nich nie uzyskałam sensownej odpowiedzi. Dałam spokój. Około 3 w nocy wróciliśmy do domu taksówkami. Rano jak się obudziliśmy mięliśmy strasznego kaca, obudził mnie telefon była to...
-----------------------------------------------------------------------------
Wiem że jesteście trochę zdziwieni i zdezorientowani tym co napisałam i większości może się znudzić to moje opowiadanie, ale chciałam dodać trochę akcji, mam nadzieje że mi się udało :) Jak już jesteś to zostaw komentarz :)
super :D
OdpowiedzUsuńzszokowałaś mnie tym nie moge w to uwierzyć rozdział świetny kocham twój blog
OdpowiedzUsuńło matko.. Ale szok <3 na pewno będę czytać dalej ;) kocham ten blog :) czekam <3
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńZdziwił mnie ten obrót sprawy, że Lewy nadal żyje. Zaciekawiłaś mnie tym. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńfajne
OdpowiedzUsuńnonoon super <3
OdpowiedzUsuńŁaał, ale zwrot akcji! Jestem tylko ciekawa kogo znaleźli wtedy, kiedy Lewy "nie żył" ...
OdpowiedzUsuńŁał świetne czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńMega <3 http://marcoundmarioborussia.blogspot.com/2013/02/rozdzia-1.html zapraszam do siebie ;))
OdpowiedzUsuńProszę zostawiaj link do bloga w zakładce SPAM. Mam taka mała prośbę :)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://footballforever12.blogspot.com/
Proszę żebyś zostawiała link do bloga i nowych rozdziałów w zakładce SPAM> Z góry dziękuje :)
UsuńNaprawdę świetny! Wielkie łał! Rozdział jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńOMG , a ja tak smutałam jak Robert ... a tu BOOM i żyje sobie ! Zaebiście to zrobiłaś <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie ! ;)
o lol, nie wiem co co kaman, ale nadrobie w pierwszej kolejności bo zatsanawia mnie co się stało z Lewym. Jak nadrobię skomentuję całość, bo nie lubie czytać rozdziału nie wiedząc o co chodzi.
OdpowiedzUsuńświetny! Strasznie ciekawi mnie o co chodzi z Robertem, mam tylko nadzieję, że nie wpakował się w nic strasznego. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńi zapraszam też do mnie na nowy rozdział :http://lukasz-marcelina-story.blogspot.com/
kocham tego bloga !!! <3
OdpowiedzUsuńtyle się dzieje SZOK o.O
czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział *.*
Cudowny blog <3 Nie mogę uwierzyć, że Robert żyje. Jak to się stało ? Mam nadzieję, że wyjaśni się cała sprawa co i jak w następnych rozdziałach. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
http://granice-milosci.blogspot.com/
Robi się coraz ciekawiej ;) Czekam na wyjaśnienie całej historii z Robertem :)
OdpowiedzUsuń